Cud słońca jest wydarzeniem, które nie ma swojego precedensu w historii ludzkości.
Nigdy, od czasu Zmartwychwstania Chrystusa, Bóg w tak sugestywny sposób nie udowadniał człowiekowi
prawdziwości swoich objawień. Dziesiątki tysięcy osób były świadkami Cudu, który wcześniej został
zapowiedziany.
Poznaj świadków Cudu Słońca - Zamów książkę „Świadkowie Cudu Słońca”, a przekonasz się jak wiele Bóg nam ofiarował.
Najświętsza Maryja Panna, zapowiedziała: „W październiku powiem wam, kim jestem i czego chcę i dokonam cudu, który wszyscy zobaczą, aby uwierzyli”.
Dzięki zapowiedzi cudu, świadkami troski Najświętszej Maryi Panny zostały dziesiątki tysięcy ludzi, oto relacje niektórych z nich:
Dominic Reis
Moja matka przytuliła mnie do siebie i zapłakała, mówiąc „To koniec świata!” Widzieliśmy, jak słońce zeszło wprost na drzewa. A wtedy dzieci wstały, odwróciły się w stronę ludzi i powiedziały, „Módlcie się, módlcie się gorąco, a wszystko będzie dobrze”. Dużo ludzi stało, lecz wielu innych klęczało na kolanach płacząc i nawołując Najświętszą Dziewicę.
Moja matka przytuliła mnie do siebie i zapłakała, mówiąc „To koniec świata!” Widzieliśmy, jak słońce zeszło wprost na drzewa. A wtedy dzieci wstały, odwróciły się w stronę ludzi i powiedziały, „Módlcie się, módlcie się gorąco, a wszystko będzie dobrze”. Dużo ludzi stało, lecz wielu innych klęczało na kolanach płacząc i nawołując Najświętszą Dziewicę.
Ojciec Joaquim
Wpatrywałem się w słońce, które przybladło i nie raziło moich oczu. Wyglądało jak kula śniegu obracająca się wokół własnej osi, która nagle zaczęła spadać zygzakiem w kierunku ziemi. W przerażeniu uciekłem i schowałem się między ludĽmi, którzy szlochali w każdej chwili oczkując nadejścia końca świata. Był tam niewierzący, który przez cały ranek naśmiewał się z „prostaczków” udających się do Fatimy tylko po to, by zobaczyć zwykłą kobietę. Wtedy jednak stał sparaliżowany z oczami utkwionymi w słońce. Począł trząść się od stóp do głów, i opadając na kolana w błoto wzniósł w górę ramiona wykrzykując imię Boga.
Wpatrywałem się w słońce, które przybladło i nie raziło moich oczu. Wyglądało jak kula śniegu obracająca się wokół własnej osi, która nagle zaczęła spadać zygzakiem w kierunku ziemi. W przerażeniu uciekłem i schowałem się między ludĽmi, którzy szlochali w każdej chwili oczkując nadejścia końca świata. Był tam niewierzący, który przez cały ranek naśmiewał się z „prostaczków” udających się do Fatimy tylko po to, by zobaczyć zwykłą kobietę. Wtedy jednak stał sparaliżowany z oczami utkwionymi w słońce. Począł trząść się od stóp do głów, i opadając na kolana w błoto wzniósł w górę ramiona wykrzykując imię Boga.
Mario Godinha
Na czystym kawałku nieba zobaczyłem słońce, choć przecież zwykle nie da się patrzeć prosto w słońce. Wyglądało jak dysk przydymionego szkła podświetlony od tyłu, który wirował i zdawał się spadać wprost na nasze głowy. Widziałem wtedy słońce lepiej niż księżyc w pełni. Z tysięcy ust wydobywały się słowa wiary i miłości do Najświętszej Dziewicy. I wtedy uwierzyłem. Jestem pewien, że nie padłem ofiarą sugestii. Nigdy potem nie widziałem takiego słońca.
Na czystym kawałku nieba zobaczyłem słońce, choć przecież zwykle nie da się patrzeć prosto w słońce. Wyglądało jak dysk przydymionego szkła podświetlony od tyłu, który wirował i zdawał się spadać wprost na nasze głowy. Widziałem wtedy słońce lepiej niż księżyc w pełni. Z tysięcy ust wydobywały się słowa wiary i miłości do Najświętszej Dziewicy. I wtedy uwierzyłem. Jestem pewien, że nie padłem ofiarą sugestii. Nigdy potem nie widziałem takiego słońca.
Maria Candida da Silva
Nagle deszcz ustał, pojawił się wielki blask, a dzieci zakrzyknęły: „Patrzcie na słońce!”. Zobaczyłam, jak słońce spada, jakby zaraz miało uderzyć o ziemię. Wtedy zemdlałam...
Nagle deszcz ustał, pojawił się wielki blask, a dzieci zakrzyknęły: „Patrzcie na słońce!”. Zobaczyłam, jak słońce spada, jakby zaraz miało uderzyć o ziemię. Wtedy zemdlałam...